Pierwsze nasadzenia
Doczekliśmy się na naszej działce wody i postanowiliśmy zrobić pierwsze nasadzenia. Nasza działka znajduje się na skraju lasu wiec glebę mamy raczej słabej jakości. Pod samym lasem po wbiciu łopaty ciężko znaleźć nawet kilka centymetrów ziemi - żółty piasek jak na plaży. Zamówiliśmy wywrotkę dobrej ziemi, wykopaliśmy głębokie doły pod nasadzenia, zmieszaliśmy ziemię z torfem i zasadziliśmy drzewka. Potrzebowaliśmy gatunki dobrze tolerujące kwaśną glębę i zacienione miejsce. Za poradą ogrodnika w półcień wybraliśmy wysokie sosny, kosodrzewinę i rododendrony. W ogrodzeniu posadziliśmy zwykłe tuje szmaragd - na razie 10 sztuk ale z moich wstępnych obliczeń będziemy potrzebować ich jeszcze 100 :D Tuje sadziliśmy co 80 cm aby uzyskać efekt osobnych drzew a nie żywopłotu. Marzy mi się jeszcze jakiś wysoki świerk i magnolia ale jeszcze nie wiem gdzie.
Na ogrodzeniu pod lasem chciałabym zaczepić jakieś pnącze, jednak nie wiem co wybrać. Rozważałam bluszcz pospolity - mało wymagający i zimozielony ale trujący... Będziemy mieć psa i trochę się obawiam czy szczeniak się nie zatruje. Podoba mi się hortensja pnąca. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek doświadczenia z pnączami to proszę pomóżcie :)